PRZYGOTOWANIE DO UŻYWANIA
A więc staliście się szczęsliwymi posiadaczami otulacza wełnianego lub woolmersów. I co teraz? Jak przygotować pieluszki do używania, aby nie przeciekały oraz służyły jak najdłużej.
Otóż wystarczy wykonać 3 kroki i gotowe:
KROK 1 - octowanie - zabieg ten ma na celu pozbycie się zanieczyszczeń produkcyjnych oraz utrwalenie koloru. Do miski wlej wodę w temperaturze pokojowej i dodaj ocet spirytusowy (tak, taki jak masz w szafce w kuchni) - na 5 litrów wody, wlej szklankę octu. W tak przygotowanej wodzie zanóż pieluszki wełniane na ok 15-30 min (możesz je docisnąć talerzem czy inną miską, aby całe były pod powierzchnią wody), następnie przepłucz w czystej wodzie o podobnej temperaturze do tej w misce i delikatnie odciśnij w ręczniku)
KROK 2 - pranie - bezwzględnie wszystkie nowe rzeczy, nie tylko pieluszki należy przed pierwszym użyciem uprać. Dokładny opis prania znajdziesz niżej.
KROK 3 - lanolinowanie - nasza wełna posiada w swoich włóknach naturalną lanolinę, ale przed pierwszym użyciem zawsze warto porządnie zalanolinować pieluszkę, aby nie musieć tego robić za kilka dni (zawartość lanoliny we włóknach pieluszki po procesie produkcyjnym jest o wiele mniejsza niż po porządnym lanolinowaniu). Jak wykonać lanolinowanie bez stresu? Dokładny opis równiez znajdziesz w dalszej części wpisu.
UŻYWANIE NA CO DZIEŃ
A o czym należy pamiętać na co dzień, aby pieluszki wełniane nam dobrze służyły?
- przy każdej zmianie pamiętaj odwiesić ją do przewietrzenia, nawet jeśli wydaje Ci sucha, a na pupę malucha załóż drugiego wełniaczka
- jeśli otulacz lub woolmersy są delikatnie wilgotne i jest to widoczne to koniecznie należy je przepłukać w czystej wodzie o temperaturze pokojowej, następnie odcisnąć i powiesić od wyschnięcia
- jeśli pieluszka została zabrudzona kupką, należy ją jak najszybciej usunąc z otulacza czy woolmersów używając do tego mocnego strumienia zimnej, ale nie lodowatej, bieżącej wody. Jeśli takie spłukanie nie pomogło, możesz wełniaczka wrzucić do miski z wodą o temperaturze pokojowej na około 5 min, pozwolić mu lekko nasiąknąć wodą i po tym czasie ponownie spróbować spłukać nieczystości. Jeżeli wszelkie nieczystości i przebarwienia zniknęły po tych zabiegach, to warto na koniec przepłukać jeszcze raz wełniaka w wodzie z odrobiną płynu do prania w celu odswieżenia. Następnie odciskamy i wieszamy do wyschnięcia. Jeśli jednak zostaliście pokonani przez plamę to zapoznajcie się koniecznie ze sposobami na ich skuteczne pozbycie się.
Nie udało Wam się pozbyć plamy za pomocą silnego strumienia wody, albo nie mogliście tego od razu zrobić (np, zmienialiście pieluszkę poza domem) i co teraz? Jeśli przebarwienie powstało w wyniku braku mozliwości szybkiego spłukania miejsca zabrudzenia to zacznij od wrzucenia pieluszki do miski z woda o temperaturze pokojowej z odrobiną detergentu, dokładnie ją zamocz i zostaw na ok 5-15 minut - możesz co kilka minut przyjść i sprawdzić czy uda się już usunąć wszelkie nieczystości stałe i mieć swobodny dostęp do miejsca przebarwienia. A teraz do wyboru masz następujące metody (w zależności od posiadanych środków odplamiających):
- spray z mydłokrzewu - użyj spray'u na miejsce zabrudzenia, dokładnie pokrywając je pianką. Zostaw pieluszkę na 15-30 min w zależności od stopnia zabrudzenia i w razie konieczności powtórz zabieg. Następnie upierz pieluszkę.
- mydło kokosowe - delikatnie natrzyj miejsce zabrudzenia mydłem, a następnie wmasuj je palcami, powinna powstać delikatna pianka i zostaw na ok 30min. Następnie upierz pieluszkę.
- płyn do prania - tak, jeśli nie masz żadnego odplamiacza możesz po prostu użyćv płynu do prania wełny (a w awaryjnych przypadkach nawet delikatnego szamponu do włosów). Nalej odrobinę płynu na miejsce zabrudzenia, złóż pieluszkę i delikatnie pocierając ją o siebie rozprowadz detergent na obszarze plamy (nie trzyj za mocno, aby nie zfilcować pieluszki). Pozostaw na ok 30min, a następnie upierz pieluszkę.
PRANIE I SZUSZENIE
Przyszedł czas na dokładne omówienie prania, tak aby przede wszystim zadbać o najlepszą kondycję włókien na jak najdłuższy czas. Czego będziemy potrzebować do wyprania pieluszek wełnianych:
- miski
- wody o temperaturze ok 30-40 stopni,
- wody o temperaturze pokojowej
- detergentu do prania wełny - polecamy płyn Sonett lub Urlich Naturlich, detergenty drogeryjne często niestety sa zbytmagresywne dla włókien merino
- ręcznika albo dwóch
- suszarki stojącej do poziomego położenia pieluszek
Zaczynamy:
- do miski wlej wodę o temperaturze ok 30-40 stopni (nie musisz stać z termomentrem, po prostu ma być letnia) oraz dodaj płyn do prania (dawkowanie znajduje się na opakowaniu producenta), następnie wrzuć pieluszki wełniane - pamiętaj, że nawet pomimo octowania wełna może zafarbować , więc najbezpieczniej jest prać razem pieluszki w podobnych kolorach
- dociśnij pieluszki ręką, aby porządnie się zmoczyły i zacznij je delikatnie ugniatać, niczym wyrabianie ciasta - nie trzemy, gdyż w ten sposób możemy sfilcować delikatne włókna merino
- jeśli pomimo takiego ugniatania przebarwienie nie zniknęło, możesz zostawić pieluszkę do moczenia na ok 30min, po tym czasie należy ją ponownie pougniatać.
- kiedy pieluszka już jest czysta odciskamy ją i przekładamy do miski z czystą wodą o temperaturze zbliżonej do tej, z której ją wyjeliśmy (wełna nienawidzi szoku temperaturowego). Jeśli po praniu nie planujesz lanolinowania to możesz jako kolejny dodatkowy krok przeprowadzić proces płukania z płynem do regeneracji Sonett - przedłuży on działanie lanoliny i dodatkowo zabezpieczy włókna.
- po dokładnym wypłukaniu, odciskamy pieluszkę w ręki (nie wykręcamy, nie wyżymamy, nie tarmosimy), układamy na ręczniki i zawijamy lub jeśli mamy ich więcej możemy przykryć drugim ręcznikiem. Taki pakunek "wydeptujemy", aby pozbyć się możliwie najwięcej wilgoci
- pieluszkę możesz delikatnie ponaciągać, aby przywrócić jej kształ a następnie wieszamy na płasko do wyschnięcia, nie wieszamy jej blisko mocnych źródeł ciepła (kaloryfer czy palące słońce), ale postawienie suszarki na zacienionym balkonie czy tarasie na pewno przyspieszy schnięcie.
Jako producent nie zalecamy prania pralce, ani suszenia w suszarce - nawert jeśli oba sprzęty posiadają specjalne go tego programy - niestety znacznie agresywniej oddziałują one na włókna merino niż nasze ręcę oraz powiew wiatru.
LANOLINOWANIE
Czas na ostatni proces pielęgnacyjny, czyli lanolinowanie. Spokojnie - wymówienie tego słowa jest o wiele trudniejsze niż wykonanie kuracji lanolinującej. Zabieg ten ma na celu uzupełnienie lanoliny we włóknach wełny, dzieki czemu pieluszka zachowuje właściwości hydrofobowe oraz dalej posiada magiczną moc samooczyszczania, ale o tym napisze Wam innym razem.
Jest kilka metoda lanolinowania, na zimno, na gorąco, w piekarniku, z domowej kuracji czy z gotowych mieszanek. Ja opiszę Wam te, które polecamy do ptaszkowych produktów, stosowanie pozostałych metod jest na własną odpowiedzialność.
NAJPROŚCIEJ - w tym sposobie nie musisz się zastanawiać ile mydła, ile płynu, ile lanoliny i czy wszystko jest ok. Po prostu wrzucasz nasze SERDUSZKO lub KWIATKA DO LANOLINOWANIA do wrzątku, mieszasz do rozpuszczenia i uzupełniasz zimną wodą do otrzymania cieczy w temperaturze pokojowej.
PROSTO, ALE KRÓCEJ TRZYMA - równie prostym sposobem jest użycie płynu do regeneracji Sonett. Stosując się do zaleceń producenta możecie skutecznie przedłużyć trwałość kuracji (przydaje się, jeśli wełniaczki dość częśto są płukane i przepierane). Możecie również potroić dawkę zalecaną przez producenta i w ten sposób przygotować kurację do lanolinowania.
MAŁY CHEMIK - to najczęściej stosowany sposób przygotowywania kuracji lanolinowej, ale wymaga przygotowania kilku składników oraz dokładnego ich połaczenia w odpowiednich proporcjach. Poniżej podaję przepis na 1 litr gotowej kuracji, pozwoli on na zalanolinowanie ok 2 wełniaczków czy woolmersów lub jeden pary gatek z grubszej wełny.
Potrzebne będą: 1/4 litra wrzątku, 3/4 litra zimnej wody, słoik lub miska, w której przygotujesz kuracje, płaska łyżeczka płatków mydlanych lub kilka kropli płynu do naczyć (takiego bez balsamów) oraz płaska łyżeczka lanoliny.
Przygotowanie: do słoika lub miski wlewamy wrzątek oraz dodajemy płatki mydlane lub płyn do naczyń - mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Następnie dodajemy lanolinę i ponownie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia - jeśli pomimo mieszania lanolina się nie rozpuszcza należy dodać odrobinę płatków lub kropelkę płynu i ponownie zamieszać. Powinniście otrzymać ciesz o kolorze rozwodnionego mleka. Dolewamy wtedy zimną wodę i zostawiamy ewentualnie do wystudzenia do temperatury pokojowej.
Kuracja lanolinowa gotowa! Teraz wystarczy zanurzyć w niej nasze pieluszki, warto docisnąć czymś, aby całe znajdowały się pod powierzchnią. Otulacze lub woolmersy trzymamy w takiej kuracji ok 4-5 godzin, grubsze gatki np. z wełny recyklingowej nawet do 12 godzin.
Następnie wyjmujemy i płuczemy w czystej wodzie o temperaturze pokojowej tak długo, aż nie będzie ona czysta, nie będzie pojawiać się piana. Płukanie to nie wypłucze lanoliny, ale ma na celu wypłukanie resztek mydła lub płynu, gdyż działają one niekorzystnie na włókna wełny.
Odciskamy i wieszamy do wyschnięcia. Prawidłowo wykonana kuracja lanolinowa sprawi, że pieluszka będzie taka lekko kleista, ale spokojnie uczucie to będzie znikać z każdym użyciem. Jeżeli pieluszka za bardzo się klei w Twoim odczuciiu możesz ją lekko przeprać, jeśli zaś masz wrażenie, że w ogóle się nie klei możesz przeprowadzić test wody - należy polać pieluszkę niwielką ilością wody, jeśli kształtują się krople i woda spływa a dopiero po 10-15 sekundach "stania" w mijscu zaczyna wsiąkać to jest ok. Jeśli kleistość Ci przeszkadza następnym razem dodaj do kuracji odrobinę mniej lanoliny.
Kurację należy wykonywać zawsze na upranych pieluszkach co mniej więcej 3-4 tygodnie, a czasem nawet i dłużej - wszystko zależy od tego jak dużą masz rotację pieluch, jak często są one zamoczone lub zapierane po odplamianiu.
I to by było na tyle. Teraz już jesteś ekspertem od pielęgnacji wełny!